Polityka Wiadomości branżowe

Pożegnalny budżet Tuska: kiełbasa wyborcza i wyższy deficyt

Ostatnie obietnice Donalda Tuska znajdują odzwierciedlenie w projekcie budżetu. Jak obliczył Bankier.pl, rząd planuje zwiększyć wydatki bardziej niż przez poprzednie 6 lat.– Przyszłoroczny budżet zakłada największy wzrost wydatków za kadencji premiera Donalda Tuska. To typowy budżet wyborczy zakładający faktycznie znaczny wzrost deficytu: z 34 do 46 mld zł. W mojej ocenie założony przez ministra finansów wzrost PKB rzędu 3,4% jest prognozą zbyt optymistyczną. W obecnej sytuacji makroekonomicznej bezpieczniej byłoby założyć zerowy wzrost gospodarczy, ale wtedy nie udałoby się sfinansować obietnic premiera Tuska – tłumaczy Krzysztof Kolany, główny analityk Bankier.pl.W roku wyborów parlamentarnych rząd proponuje wzrost wydatków budżetowych o 5,5%. To więcej niż przez poprzednie 6 lat rządów Donalda Tuska (budżet na 2008 rok skonstruował jeszcze gabinet Jarosława Kaczyńskiego), w trakcie których wydatki budżetowe zwiększyły się łącznie o 5,3%. W międzyczasie część wydatków budżetowych została ukryta w Krajowym Funduszu Drogowym czy pozabudżetowym dofinansowaniu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.Obietnice

Ostatnie obietnice Donalda Tuska znajdują odzwierciedlenie w projekcie budżetu. Jak obliczył Bankier.pl, rząd planuje zwiększyć wydatki bardziej niż przez poprzednie 6 lat.

? Przyszłoroczny budżet zakłada największy wzrost wydatków za kadencji premiera Donalda Tuska. To typowy budżet wyborczy zakładający faktycznie znaczny wzrost deficytu: z 34 do 46 mld zł. W mojej ocenie założony przez ministra finansów wzrost PKB rzędu 3,4% jest prognozą zbyt optymistyczną. W obecnej sytuacji makroekonomicznej bezpieczniej byłoby założyć zerowy wzrost gospodarczy, ale wtedy nie udałoby się sfinansować obietnic premiera Tuska ? tłumaczy Krzysztof Kolany, główny analityk Bankier.pl.

W roku wyborów parlamentarnych rząd proponuje wzrost wydatków budżetowych o 5,5%. To więcej niż przez poprzednie 6 lat rządów Donalda Tuska (budżet na 2008 rok skonstruował jeszcze gabinet Jarosława Kaczyńskiego), w trakcie których wydatki budżetowe zwiększyły się łącznie o 5,3%. W międzyczasie część wydatków budżetowych została ukryta w Krajowym Funduszu Drogowym czy pozabudżetowym dofinansowaniu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Obietnice złożone niedawno przez premiera Tuska tylko w przyszłym roku będą kosztować trzy miliardy złotych. Składa się na to podwyżka emerytur (szacowany koszt: 1,7 mld zł rocznie) oraz dopłaty do dzieci w ramach pełnego odliczenia ulgi w PIT (1,2 mld zł). Z tego powodu minister finansów nie był w stanie znacząco obniżyć deficytu budżetowego, zaplanowanego na 46,1 mld zł. To tylko o 1,4 mld zł (3%) mniej od planu na 2014 rok.

? Ponieważ tegoroczny budżet zawiera pewne ukryte zaskórniaki (np. przeszacowaną popularność OFE), to przyszłoroczny deficyt zapewne okaże się znacząco większy niż w roku 2014, który szacowany jest na 34 mld zł ? przekonuje Krzysztof Kolany.

Więcej na ten temat w artykule: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Rzad-serwuje-budzetowa-kielbase-wyborcza-7217720.html

Analizy Bankier.pl ? [email protected]


dostarczył infoWire.pl

Źródło Bankier.pl. Dostarczył
A to już wiesz?  Zmiany w umowach o pracę

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy